Skrzypeczki – tekst
Gdym się na świat narodziła,
matuś moja rzekła mi,
córuś moja, córuś miła,
te skrzypeczki daję ci,
córuś moja, córuś miła,
te skrzypeczki daję ci.
Te skrzypeczki rzecz nabyta,
byle komu nie daj grac,
do szesnastu latek życia,
nie pokazuj ich na świat,
do szesnastu latek życia,
nie pokazuj ich na świat.
Gdym szesnaście latek miała,
to nieszczęście stało się,
ja skrzypeczki swe wyjęłam,
by na świat pokazać je,
ja skrzypeczki swe wyjęłam,
by na świat pokazać je.
Smyczek cienki, miał niedługi
i pociągał raz po raz,
struna pękła, ja zemdlałam,
bo to było pierwszy raz,
struna pękła, ja zemdlałam,
bo to było pierwszy raz.
Gdym sześćdziesiąt lat skończyła,
nikt na skrzypcach nie chciał grac,
struny były poszarpane
i nie chciały głosu dać,
struny były poszarpane
i nie chciały głosu dać.
to mi przypomina POLSKE
Gdym pierwszego męża miała
On do grania nie miał sił
Jam mu skrzypek nie dawała
Bo za głupi na nie był
Jam mu skrzypek nie dawała
Bo z głupi na nie był
A kolega mego męża
On do grania pojęć miał
Rozłożył mnie na kanapie
Najróżniejsze marsze grał
Rozłożył mnie na kanapie
Najróżniejsze marsze grał