Wyjeżdżaj, wyjeżdżaj z podwórza na górkę,
Bo żeś wycyganił od rodziców córkę.
Ja nie wycyganił, oni mi ją dali.
Jeszcze mi ją, jeszcze we wianek ubrali.
Wyjeżdżaj, wyjeżdżaj z podwórza na górkę,
Bo żeś wycyganił od rodziców córkę.
Ja nie wycyganił, oni mi ją dali.
Jeszcze mi ją, jeszcze we wianek ubrali.
Miała mama Danuś , Andrzejowi dała , żeby więcej takich córek wychowała